sobota, 6 grudnia 2014

Za Lustrem #4

- Narzeczony? - upewniła się Mei z niedowierzaniem w głosie. Filip pokiwał głową.
Nagle oboje oprzytomnieli i wykrzyknęli:
- Pani Isabela!
Wspomniana przed chwilą kobieta zamrugała. Chłopak pomógł jej się podnieść.
- Co się stało? - zapytała półleżąc. Po chwili przypomniała sobie rozmowę z córką. - Co się stało mojej Mei?
Zanim dziewczyna otworzyła usta, Filip powiedział:
- Pani córka dostała amnezji w nieznanych okolicznościach i teraz nikogo i niczego nie pamięta.
Pani Isabela dotknęła ust dłonią i spojrzała się na Mei. Tamta kiwnęła głową w odpowiedzi na niezadane pytanie. Z twarzy kobiety odpłynęła krew.
- Oprócz tego nic mi nie jest... - powiedziała dziewczyna. Chłopak szturchnął ją w ramię. - ...mamo.
Filip pomógł kobiecie się podnieść i zejść na dół. Wychodząc z pokoju rzucił dziewczynie ostrzegawcze spojrzenie. Nic nie zrozumiała, ale kiwnęła głową. Kiedy wyszli podeszła do szafy i do niej zajrzała. Były w niej same sukienki i tylko jeden strój, który posiadał nogawki. Na podstawie tych ubrań oraz fakcie, że ma narzeczonego, Mei skapnęła się, że cofnęła się w czasie. Przecież w dwudziesym pierwszym wieku, z którego pochodziła nie aranżowało się małżeństw oraz nie nosiło się gorsetów. W tym momencie poczuła, że ma jeden na sobie i prawie zemdlała z braku powietrza. Oprócz gorsetu sukienka nie miała żadnych wad i do tego była bardzo ładna. Mei pomyślała, że chciałaby mieć taką w swojej szafie i mimowolnie pomyślała o zdziwieniu drugiej Mei, gdy zobaczyła w jej szafie prawie same spodnie i t-sherty.
Dziewczyna zamknęła szafę i wyjrzała za swój pokój. Zaraz pomyślała o zwiedzeniu całego domu i zeszła na dół.


Poprzedni rozdział
Następny rozdział

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz