poniedziałek, 8 grudnia 2014

Klub Zainteresowanych Magią #01

To wydarzenie miało miejsce dawno, dawno temu...
...a dokładniej mówiąc: miesiąc temu.
.
.
.
Chłopak wracał ze szkoły. Przed chwilą miał zajęcia klubowe. To on jest założycielem Klubu Zainteresowań. W tym klubie jest tylko czworo licealistów i jedna dziewczynka z podstawówki. Oni wszyscy (z wyjątkiem dziewczynki) są społecznymi wyrzutkami, którzy nie są za bardzo interesujący... a przynajmniej tak się wydawało tylko na początku. Wszyscy oni byli podobni tylko pod dwoma względami: tym, co powiedziałam przed chwilą i wszyscy oni są na swój sposób wyjątkowi. Zaraz wam wszystko wyjaśnię...
Na pierwszy rzut oka wydawaćby się mogło, że są zwykłą grupką licealistów, którzy się spotykają z powodu swoich marnych reputacji. Ci którzy tak myśleli już do końca tak myśleć będą, ale wy możecie poznać prawdę. Otóż oni bawią się magią. Ale nie dlatego, że tak chcieli. Oni po prostu przyjęli swój los który ktoś (lub coś) im narzucił. A żeby się dowiedzieć o co w tym chodzi cofnijmy się do początku opowiadania.
Chłopak wracał ze szkoły. Był bardzo zadowolony, że założył ten klub. Wszyscy jego członkowie też są z tego zadowoleni. Gdy tak o tym myślał, zakręciło mu się w głowie. Oparł się o drzewo i zamknął oczy. Nagle poczuł przemożną chęć wtopienia się w tło. Kiedy spojrzał na swoją rękę nie zobaczył jej. Krzyknął ze strachu, ale w tej chwili się pojawiła. Gdy pomyślał o tym, żeby znowu zniknąć jego ręka ponownie zniknęła.
Jego telefon zadzwonił. Odebrał i powiedział:
- Cześć, Shinobi-chan.
- Cześć, Honeri-kun - chłopak usłyszał zdenerwowanie i strach w głosie koleżanki. To była Inikori Shinobi z jego klasy, a także człońkini Klubu Zaineresowań. - Ja... Obawiam się, że pomoczyłam tę część projektu do gazetki, którego nie powinno się traktować wodą. Czy mógłbyś tu przyjść?
- Jasne, Shinobi-chan. Zaraz będę.
Honeri Roeji pobiegł w stronę szkoły, z której przed chwilą wyszedł. Wpadł do pokoju klubowego i zobaczył Shinobi obok wielkiej kuli z wody. Dziewczyna była przerażona. Spojrzała na chłopaka i w tym momencie wodna kula się rozleciała. Byli cali przemoczeni.
- Shinobi-chan, co się...
Do Roejiego zadzwonił telefon. Tym razem była to Takoji Saiji z klasy 1-2.
- Szefie, mam problem. Nagle zaczęłam świecić.
- Przyjdź do pokoju klubowego, Takoji-chan. Jestem tutaj z Inikori. Rozłączam się bo Choji senpai do mnie dzwoni. Halo?
- Roeji... Przed chwilą... Zamieniłem liścia w papier. Czy to nie jest dziwne?
- Przed chwilą usłyszałem i zobaczyłem tyle rzeczy, że chyba nie...
Drzwi trzasnęły i w pokoju pojawiła się Shiro Hitori. Wbiegła tak szybko, że nikt tego nie zauważył.
- Przyjdź do pokoju klubowego, Choji. Tylko ciebie tu brakuje.
Roeji się rozłączył.
- Cześć, Hitori-chan. Widzę, że ty nagle stałaś się dużo szybsza. Zaraz wszystko obgadamy, gdy przyjdą Takoji-chan i Choji senpai. W tym czasie powycierajmy wodę...




Tak dla ścisłości: najpierw podawałam nazwiska, a potem imiona.

1 komentarz: