środa, 21 stycznia 2015

Błękitna Kraina #00 - Prolog

JAKIŚ czas temu planetę zwaną "Ziemia" zamieszkiwali ludzie i zwierzęta. Teraz, nawet najstarsi, nie wiedzą czemu ludzie wygineli. Pozostały im tylko domysły.
W tym świecie nie ma miejsca na rozpamiętywanie przeszłości. Mieszkańcy tego świata żyją w niewiedzy. Prawie nikt z nich nie jest tak ciekawski jak ludzie. Ci mieszkańcy to istoty powstałe wskutek ogromnego promieniowania.
A teraz krótka lekcja historii. W tym celu skorzystamy z pamiętnika znalezionego przez najstarszą istotę zamieszkującą Błękitną Krainę - Szafirową Dalię.
 "15 lutego XXXX
Dzień zaczął się tak jak zwykle: znowu musiałam iść do szkoły. O ósmej rano jeszcze nikt nie był świadomy zagrożenia, które nadchodziło wielkimi krokami w naszą stronę.
Już wcześniej wysnułam teorię o tym, że prawie wszyscy ludzie są wielkimi ignorantami i głupkami, więc nie dziwiło mnie to, że w końcu zniszczą naszą planetę.
Na dworze było bardzo biało od śniegu i muszę przyznać, że było pięknie. Lubię ten biały, zimny puch i nie miała bym nic przeciwko, gdyby padał cały czas.
Zaczęło się to na przerwie obiadowej, kiedy prawie wszyscy siedzieli na stołówce i jedli obiad. Na początku było to prawie niewyczuwalne trzęsienie ziemi, ale ja i moja przyjaciółka szybko zerwałyśmy się z miejsc. Przecież jesteśmy w Polsce! Trzęsienia ziemi nie są i nie były tutaj normalne, nie? A nauczyciele, jak gdyby nigdy nic, pili sobie swoją kawkę.
Po paru minutach trzęsienie zaczęło się robić poważniejsze, więc niektórzy uczniowie, w tym ja i Daria, schowali się pod stołami. Wiedziałam, że to nic nie da, ale nie powiedziałam tego na głos, żeby nikomu nie odbierać nadzieji na przeżycie.
Przez kilka chwil trząsło tak mocno, że aż pospadały lampy i kawałki sufitu, tak, że widać było ogromną chmurę radioaktywnego pyłu. Po chwili widać było takich z dziesięć, więc uczniowie i nauczyciele pobiegli za mną do piwnicy. Kiedyś odkryłam tam bunkier, do którego teraz zmierzamy. Pochwyciłam klucze wiszące obok drzwi i go otworzyłam. Kiedy wszyscy weszliśmy, ktoś zamknął drzwi, a ja usiadłam obok mojej przyjaciółki i tak oto piszę teraz w moim pamiętniku. Nikt nie wie co nas teraz czeka, i czy przeżyjemy. Wszyscy się boją, lecz panuje tu cisza. Nasłuchujemy kolejnych wybuchów..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz