Trzymam światło w mojej dłoni.
To mój własny promyczek szczęścia.
Moja wola, moje życie, moje sny.
Trzymam światło w mojej dłoni.
Nie puszczę go nigdy, nie zgaszę.
Nikomu nie oddam, nie zwrócę.
Trzymam światło w mojej dłoni.
Za moimi plecami czai się ciemność.
Rozjaśnię ją mym światłem.
Trzymam światło w mojej dłoni.
Coś je pochłania i odbiera mu blask.
Kiedy zgaśnie, wszystko stracę.
Trzymam światło w mojej dłoni.
Zostało ostatnie jego tchnienie.
Wszystko znika, jest coraz ciemniej.
Zgasło światło w mojej dłoni.
Pochłonęła mnie ciemność.
Światło odeszło, nigdy nie wróci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz