środa, 14 października 2015

Mój przyjaciel DUCH #06

- Nikim? To znaczy?
Filip westchnął. Wyglądał, jakby poważnie się nad czymś zastanawiał. Nagle złapał się za głowę i mocno zamknął oczy. Po chwili upadł, co zszokowało Weronikę.
- Um... Filipie...?
Chłopak otworzył oczy i wstał jak gdyby nigdy nic. Rozejrzał się wokół siebie, po czym spojrzał na dziewczynę i uśmiechnął się do niej. Po chwili znowu upadł, po czym podniósł się i powiedział pod nosem:
- Co za idiota. Jak on mnie wkurza!
Weronika nie wiedziała, jak zareagować, więc po prostu patrzyła się na niego z otwartymi ustami. Filip popatrzył na nią i podrapał się po głowie.
- To właśnie był... eee... drugi ja... tak, tak mogę to nazwać... Czasami tak po prostu się pokazuje i przejmuje kontrolę nad ciałem... Nie przejmuj się tym.
- A... okej...
- Co ja tu miałem... Pytałaś się mnie, co to znaczy, że jestem Nikim, tak? - kiwnięcie głową. - To znaczy, że kiedyś byłem człowiekiem. Umarłem, a właściwie zostałem zabity. Chciałem nadal żyć, więc po śmierci nie zniknąłem i egzystuję w tym oto ciele niewidzialnym dla większości ludzi. Jak już chyba wspominałem, imię dla Nikogo jest jak tlen dla ludzi. (Jednak o tym jeszcze nie mówiłem) Bez niego jesteśmy bezbronni i możemy paść ofiarą złych duchów. Jednak, gdy człowiek nam je nada, zyskujemy moc i nawet możemy na chwilę znów stać się człowiekiem.
- To znaczy, że możesz być człowiekiem?
- Tak, ale nie od razu - krótka przerwa. - Chciałbym cię o coś prosić.
- Tak?
- Mogłabyś mi nadać nowe imię?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz